sobota, 30 lipca 2016

Sutaszowy wisiorek

Upały powróciły - lubię ciepełko ale nie aż takie. W ostatnich dniach przyszło moje zamówienie z Royal-Stone.pl, a tam były piękne dwa kaboszony z których jeden zaraz zobaczycie w wisiorku który uszyłam. Całość zawiesiłam na pasmie sari.




Praca bierze udział w Blogowych Podróżach.

środa, 27 lipca 2016

Sutasz powraca :)

Sznureczki powoli wracają. Dziś pokażę dwie pary kolczyków w różnych odcieniach zieleni. Ale na początek naszyjnik :)

A teraz kolczyki - pierwsza para zielono - różowa, z kryształkiem, który mieni się różnymi odcieniami zieleni, złota i różu. Druga para jest monochromatyczna- utrzymana w kolorze mundurowej zieleni :)


Pozdrawiam :)



sobota, 23 lipca 2016

Ehh.. te koraliki

Czuję, że zdradziłam sutasz ponieważ powstały kolejne pary kolczyków gdzie są same koraliki. Sutasz pojawi się, ale będziecie musieć jeszcze troszkę poczekać, czekam na przesyłkę z royal-stone.pl i będę szyć, a pomysłów i planów mam pełno tylko materiałów brakło.
Zapraszam znów do hurtowej galerii :)


 








sobota, 16 lipca 2016

Bransoletki

Powolutku wracam do tworzenia i blogowania, choć ostatni tydzień do najłatwiejszych nie należał. Myślałam, że choróbska już za nami, ale się myliłam, po kolei cała naszą trójkę męczyła gorączka, tydzień z życiorysu wyjęty. Dziś już jest ok, w końcu ogarnęłam nasz pokój, bo wołał o pomstę do nieba. Mam nadzieję, że takich niespodzianek nie będzie. 
Dziś pokarzę dwie zaległe bransoletki na metalowych bazach.






sobota, 9 lipca 2016

Ponownie hurtowy post

Witajcie po prawie dwutygodniowej przerwie, niestety musiała ona być, ponieważ fizycznie nie dałam rady pisać postów i do Was zaglądać. Czas mija mi strasznie szybko a wszystko to za sprawą prac polowych - ostro zbieram czarną porzeczkę, którą częściowo sprzedaję a w między czasie robię bardzo zdrowe soki na zimę. Do tego jeszcze doszły przetwory ogórkowe i jakaś dziwna gorączka najpierw córa gorączkowała - jej przeszło bardzo szybko a mnie 3 dni trzymała. Dziś z mężem zakończyliśmy zbiór porzeczek, zostały kombajnowe, odwiezione do chłodni i koniec - nareszcie ale ja  praktycznie padam na pyszczek. A w między czasie powstały trzy pary kolczyków, zapraszam do oglądania :)